Ben Rawlence, Miasto cierni. Największy obóz dla uchodźców
- Kurier
- 11,79 zł
- paczkomat
- 12,70 zł
- poczta
- 12 zł
- odbiór osobisty (Warszawa)
- 0 zł
- pliki
- 0 zł
Dadaab oznacza „miejsce twardego kamienia”. Jednak dla mieszkańców Rogu Afryki to przede wszystkim nazwa jednego z największych obozów dla uchodźców na świecie. Założony w 1992 roku miał chronić osoby uciekające przed wojną domową w Somalii od głodu, nędzy, a później również od terrorystów z Asz-Szabab. Niewielki i tymczasowy azyl z biegiem lat przekształcił się w ogromną, otoczoną drutem kolczastym metropolię, kuszącą tysiące ludzi wizją lepszego jutra i darmową opieką organizacji pomocowych.
Dziennikarz i wieloletni współpracownik Human Rights Watch Ben Rawlence zebrał historie osób, które wskutek niesprawiedliwości losu znalazły się w sytuacji bez wyjścia. W jego książce głos mają rodzice, którzy zostawili za sobą całą przeszłość, ich dzieci – „pokolenie ’92” – nieznające rzeczywistości innej niż obóz, i ich wnuki, często umierające z powodu niedożywienia i szerzących się w Dadaab chorób.
Gwałty i wymuszenia, obławy, wewnętrzny terror i klanowy ostracyzm, a wszystko pod czujnym okiem ONZ i kenijskiej policji. Miejsce, które wydawało się rajem, dość szybko okazało się gettem, z którego ucieczka graniczy niemal z cudem.
Jedna z 10 najważniejszych książek 2016 roku według „Los Angeles Times” oraz książka
roku 2016 według „The Economist”.
-
Polecając tę książkę, mam powody osobiste. Byłam w wielu obozach, w tym też w Dadaab. PAH pracuje w Somalii i w Sudanie Południowym. Znam losy ludzi, którzy żyją w nędzy i upokorzeniu, marząc o lepszym świecie. Te historie warto poznać, żeby zobaczyć również ów „drugi” świat i uświadomić sobie, jak wiele mamy i że stać nas na bycie solidarnymi.
-
Dla nas są wyłącznie liczbami, plagą, która dotknęła nasze piękne życie. Jednak uchodźcy, azylanci i migrujący z przyczyn ekonomicznych to imiona, istnienia, synowie, córki, ukochane osoby, ludzie pełni nadziei i wytrwałości. To ofiary polityki globalnej i wojen, a zarazem jednostki, zarówno te dobre, jak i złe. W swej książce Ben Rawlence ukazał złożony obraz uchodźczego życia, nie idealizując go. To jakby przedstawić obraz Brueghela za pomocą słów. Tę pozycję powinni przeczytać najbardziej wpływowi ludzie świata, jednak nie zrobią tego, ponieważ wiązałoby się to ze spojrzeniem na prawdy nie do zniesienia. Wymowne świadectwo pisarza o ogromnym sercu.
-
To najlepsza książka o obozach dla uchodźców, jaką czytałem. Rawlence ukazuje twarze tych, którzy do tej pory byli anonimowi, enigmatycznie określani jako „uchodźcy”. Kreśli historię dziewięciu mieszkańców ośrodka, dzięki czemu z bezosobowych ofiar stają się ludźmi z krwi i kości, a gorące i zakurzone Dadaab przeistacza się w coś więcej niż zwykły ośrodek pomocowy – w żywe, choć osobliwe miasto.
-
W świetle dzisiejszego kryzysu imigranckiego Miasto cierni może służyć jako przestroga dla zachodnich rządów. Rawlence opisuje losy dziewięciu mieszkańców obozu Dadaab, oddając głos tym, którzy na co dzień są pomijani w dyskusji. Niezwykle ważna książka, zwłaszcza w dobie narastającej polityki antyimigranckiej.
-
Świetna książka szczegółowo opisująca codziennie życie mieszkańców Dadaab – ogromnego ośrodka dla uchodźców prowadzonego przez ONZ, w którym znajdują schronienie uciekinierzy z Somalii.
-
Rawlence stworzył książkę niezwykłą – stając w opozycji do anonimowych statystyk podawanych przez media, ukazuje rzeczywistość dzisiejszych obozów dla uchodźców. Opisywane przez niego historie są fascynujące i szokujące zarazem. Następnym razem, kiedy usłyszycie bezmyślną krytykę imigrantów, koniecznie podarujcie krzykaczowi tę książkę.
-
Rawlence z niezwykłą delikatnością ukazuje pełnowymiarowe człowieczeństwo tych, których media już dawno odczłowieczyły. Ponura rzeczywistość i walka o przetrwanie w przeludnionym obozie jest zatrważająca dla zachodniego czytelnika. Ważna, uniwersalna i przygnębiająca opowieść o tym, jak wysoką cenę płacą niewinni ludzie za pogłębiający się światowy kryzys.
-
Podczas gdy zachodnie media pokazują niezliczoną liczbę zdjęć uchodźców przybijających na łodziach do Europy, a rządy walczą o zaostrzenie polityki antyimigracyjnej, książka Rawlence’a przypomina, jak wielu uciekinierów nie dociera do brzegów bezpiecznego świata. Ich wędrówka kończy się w takich miejscach jak Dadaab – miejscowościach-próżniach, gdzie żyje się w strachu, ubóstwie i poczuciu zapomnienia. Niezwykle ważna książka.
-
Autor książki (…) rozmawia z mieszkańcami Dadaab, a z tych rozmów wyłania się rzeczywistość getta, gdzie rządzi przemoc, na którą ONZ przymyka oko.
-
To obraz wypełniony skalą szarości, z którego wyłaniają się historie tak różnych postaw, jak różni bywają sami ludzie. Jest on na tyle skomplikowany, że niemożliwy do jednoznacznej oceny, z pewnością jednak dający mocno do myślenia i zrewidowania poglądów na tzw. pomoc humanitarną wysyłaną do Afryki.
-
Rawlence pokazuje, jak działają organizacje pomocowe, które w rzeczywistości nie rozwiązują problemów – pozwalają jedynie trwać w niemocy – i jak w gabinetach polityków podejmowane są decyzje dotyczące czyjegoś życia i śmierci (…). Pokazując prawdziwe historie konkretnych ludzi, Rawlence pozwala na nowo zobaczyć w nich człowieka.
-
Wkraczamy w gęstwinę problemów, cierpień i tragedii tak zapętloną, że trudno wskazać jedno źródło katastrofy humanitarnej w Somalii i tak samo trudno wskazać jakiekolwiek jej rozwiązanie.
-
„Miasto cierni” to książka o zagubionym pokoleniu, narodzie na wiecznym wygnaniu, uciekającym przed przemocą i samemu sobie przemoc zadającym, wegetującym w potrzasku klanowej korupcji.
-
Jest to lektura mocna i bardzo potrzebna: wołająca o pomoc dla tych, którzy znaleźli się na marginesie życia. Po „Miasto cierni” po prostu trzeba sięgnąć.
-
„Miasto cierni” zbiera świadectwa migrantów, osadzając je w barwnej panoramie relacji kulturowych i politycznych w Rogu Afryki. Reportażysta nie stroni od sądów kontrowersyjnych, niepoprawnych politycznie.
-
Pięknie Ben Rawlence słucha i pięknie powierzone sobie historie podaje dalej. Pięknie też kwitną cierniowe krzewy, choć ranią dotkliwie.
-
Patologie i paradoksy obozowego życia, gigantyczne fortuny rosnące na marginesie pomocy humanitarnej i kolejne pokolenia wychowane bez wolności, ale mówiące slangiem wolnościowych organizacji pomocowych […]. Bohaterów Rawlence’a łączy marzenie o ucieczce.
-
Autor reportażu pracował dla Human Rights Watch i wielokrotnie odwiedził Dadaab. Odbył wiele rozmów i pokazał nam losy dziewięciu konkretnych osób – co przeżyły, zanim znalazły się w obozie, jak sobie w nim radzą. To dzięki nim ten reportaż jest nie tylko przerażający, ale też fascynujący.
Wydanie I
- Seria wydawnicza: Reportaż
- Tłumaczenie: Sergiusz Kowalski
- Data publikacji: 23 sierpnia 2017
Okładka twarda
- Wymiary: 133 mm × 215 mm
- Liczba stron: 392
- ISBN: 978-83-8049-555-5
- Cena okładkowa: 44,90 zł
E-book・Miasto cierni
- ISBN: 978-83-8049-575-3
- Cena okładkowa: 33,90 zł
-
NominacjaFinalista Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego 2018,