W „Obłokobujaniu” jest wszak duch, jest żar, jest siła konfesyjnego wyznania. Niezły zestaw jak na matkę chrzestną punk rocka.
Ostentacyjną manierą tej powieści jest autentyzm – pokażę wam życie bez żadnych upiększeń, siebie też nie będę oszczędzał.
„...będzie gorzej” Jana Pelca to bluzg ekstatyczny i literacko olśniewający, czyniony nie z myślą o zabawie czytelnika, ale zupełnie na serio.
„Czerwony rynek. Na tropie handlarzy organów, złodziei kości, producentów krwi i porywaczy dzieci” Scotta Carneya znosi granice między analizą antropologiczną a reportażem.
Müller przede wszystkim świetne buduje nastrój, jaki towarzyszy codzienności życia pod władzą komunistycznego dyktatora. Narrację tę wypełniają przede wszystkim ludzie, bo to ich indywidualne losy właśnie tworzą ogromy obraz spustoszenia i cierpienia.
Długo wyczekiwana, w nowoczesny sposób zapowiadana na Facebookowym profilu, potrzebna i konieczna, monumentalna, doskonale przygotowana, fascynująca – w końcu ma swoją premierę!
„Między miejscami”, wystrzegając się łatwych ocen, pozwala zrozumieć etniczną, polityczną i religijną złożoność afgańskiego świata, jego sięgającą starożytności historię i wymiar społecznej katastrofy, jaką przyniósł mu XX w.
Piotr Kofta „Wprost” z dn. 23.02.14Jedną z dwóch rzeczy, które ujęły mnie w tej cieniutkiej książeczce, jest to, ile refleksji, ile spostrzeżeń i ile mikroprzygód może przynieść zwykły spacer z psem ulicami miasta. Oczywiście pod warunkiem, że potrafi się patrzeć. Patrzeć i widzieć to, czego szara masa pędząca w ślepym biegu nie zobaczy nigdy.
Przy zakupach powyżej 50 pln otrzymasz rabat 25% na książkę O Chinach Henry’ego Kissingera (tłum. Magdalena Komorowska).
Sztuka Pelca polega bodaj głównie na tym, że niczego nam nie oszczędzając, sprawia, iż wciąż skłonni jesteśmy utrzymywać emocjonalną więź z jego bohaterami i po trosze ich rozumieć, jakkolwiek byłoby to nieoczywiste i nieprzyjemne.
Książka Barbary Demick jest przejmująca. Bardziej niż o wojnie opowiada jednak o zbrodni, bo tego, co się stało w Bośni, nie da się inaczej nazwać.
Paweł Smoleński, „Gazeta Wyborcza” z dn. 24.02.14Grzegorzewska ponownie zabiera mnie w świat, którego przecież już dawno nie ma. Świat, w którym burza oznaczała wyciąganie wtyczek z gniazdek, a niedziela czystą sukienkę i nadzieję na napój w woreczku ze straganu pod kościołem.
Grzegorzewska tworzy świat pełny, zmysłowy, bardzo prawdziwa jest ta dorastająca dziewczynka i inne postaci, podobnie jak odtworzone (czasem z humorem) wiejskie gadanie i zwyczaje. Ale nie spodziewajmy się łatwej nostalgii i katalogu lat 80. ani tym bardziej idealizacji dzieciństwa. Przeciwnie, dorastanie wiąże się z igraniem z czymś groźnym, przed czym trzeba się bronić
Westerman w swoich poszukiwaniach dociera do ludzi żywcem wyjętych z czasów CK monarchii – zderzenie tego zanikającego świata ze współczesnością robi piorunujące wrażenie.
Książkę bez wątpienia należy uznać za niezwykle interesującą i godną polecenia. Nie tylko opisuje ona niebywale ciekawe dzieje najszlachetniejszych koni oraz techniki ich tresury, ale także pozwala spojrzeć na historię i wielkich decydentów z całkowicie nowej i niewątpliwie oryginalnej perspektywy.
Ten zbiór kilkunastu opowieści wprowadza nas więc w świat odchodzących w niepamięć ludowych wierzeń, wiejskich obrzędów i zwyczajów jak np. wyskubki czyli darcie pierza. Wkraczamy między ludzi, dla których ważne jest to „co inni powiedzą”, a adoracja obrazu Matki Przenajświętszej jest największym wydarzeniem. Jesteśmy też trochę w PRL-u i doświadczamy jego absurdów.
Znamy już wyniki pierwszego plebiscytu na Książkę Miesiąca!
Książką stycznia został zbiór reportaży Barbary Demick W oblężeniu (tł. Hanna Pustuła-Lewicka).
Zgodnie z obietnicą, wśród uczestników plebiscytu, wylosowaliśmy jedną osobę, która otrzyma od nas specjalny notes Klubu Czarnego. Ze zwycięzcą skontaktujemy się mailowo.
Przypominamy o zasadach plebiscytu.
Aby wziąć udział w zabawie, musisz być członkiem Klubu Czarnego. Jeszcze nie jesteś? Dołącz do nas.
Na początku każdego miesiąca będziesz mógł zagłosować na Najlepszą Książkę miesiąca poprzedniego. W ten sposób po dwunastu miesiącach wybierzemy Książkę Roku!
Po zamknięciu każdego głosowania wylosujemy jedną osobę, która otrzyma specjalny klubowy gadżet.Odległy konflikt staje się bliski, stajemy przed koniecznością wyrobienia sobie pewnego obrazu, poglądów. Książka Smoleńskiego nie przejdzie bez echa. To ważny głos w dyskusji na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego, a tych, którzy jeszcze w niej nie uczestniczą na pewno do tego w jakiś sposób zachęci.
Inny punkt widzenia z Michałem Cichym!
O Zawsze jest dzisiaj z autorem porozmawia Grzegorz Miecugow.
2 marca (niedziela), godz. 23:30, TVN 24
„Jestem stamtąd, jestem stąd” jest autobiografią, utkaną z zatrzymanych w pamięci obrazów ludzi, sytuacji, fragmentów krajobrazów. To relacja nie tylko z podróży, odbytej wraz z synem, po terenach Autonomii Palestyńskiej. Wraz z autorem peregrynujemy także w głąb historii: tej małej, osobistej i rodzinnej oraz tej wielkiej, określanej przez wojny, rokowania, traktaty, zbrodnie, zdrady, wygnania.
Przy zakupie najnowszej książki z serii Z DOMEM Jestem stamtąd, jestem stąd autorstwa Mourid Barghouti (przekł. Hanna Jankowska), otrzymasz rabat 30% na pozostałe tytuły z serii!
Pisanie Bánk jest świadectwem wyjątkowej wrażliwości i przekonania o tym, iż tylko łącząc czas miniony z tym, co mamy i mieć będziemy, jesteśmy w stanie zrozumieć samych siebie i wybaczyć – sobie i światu jego bezwzględność, brak subtelności, brak możliwości zatrzymania na zawsze czasu, w którym nieświadomość dawała szczęście...
Ta książka kusi, by użyć wobec niej wielu przymiotników: ważna, ciekawa, pouczająca, fantastyczna, wyczerpująca, rzetelna, wciągająca, porażająca, niezwykła. Świetna.
Magdalena Fikus „Nowe Książki” z dn. 02.14W „Miedzy” przeżywa się zapach zgniłych liści, fakturę trawy, smak skubanych źdźbeł i dźwięk chmur, które płyną. Tymi środkami ze środka ziemi pisarz i bohaterowie kontemplują siebie. Lubią „przycupnąć i patrzeć, jak uważnie umiera świat”, a to od dawna rodziło u nas dobrą prozę.
Małgorzata Zduniak-Wiktorowicz, „Nowe Książki” z dn. 02.14Przyszłość dziennikarstwa tkwi w reportażach. Chociaż codziennie docierają do nas setki wiadomości z radia, prasy, internetu i telewizji, to są to tylko namiastki rzetelnych informacji, które wyjaśniają nam świat, mówiąc, co jest prawdą, a co kłamstwem. Taką umiejętność według mnie wciąż posiadają jeszcze rasowi reportażyści. Do nich z całą pewnością należy austriacki dziennikarz Florian Klenk, autor książki „Kiedyś był tu koniec świata”.
Dominik Sołowiej, kafeteria.pl