- Richard Grant [...] pojechał do Natchez z pewnym nastawieniem. Chciał pokazać obłudę tego środowiska, być może oddać hołd potomkom dawnych niewolników, lecz rzeczywistość na miejscu go zaskoczyła. To, co tam zastał, urasta do rangi fenomenu.Aneta Kanobrodzka, „Magazyn Literacki Książki”, M./ Nr 1 z dn. 01.23
- Scraton zatraca się w berlińskich edgelands – ten termin zyskał w polszczyźnie odpowiednik skrajobraz. I jest coś, co czyni berliński skrajobraz niepowtarzalnym. To historia, która wyłania się tutaj spod każdego kamienia. Żeby ją jednak dostrzec, trzeba wiedzieć, na co się patrzy.Maciej Robert, polityka.pl
- Tym, co autorzy odkrywają pod koniec swojej wyprawy po zgliszczach amerykańskiego snu, jest fakt, że stał się on fałszywą narracją, a wydobycie się z biedy o własnych siłach jest mitem. Może najciekawsza jest odpowiedź autorów na ten ponury obraz: niezłomna wiara w ludzką życzliwość i wsparcie, pozwalające wykorzystać niesłychanie bogaty społeczny potencjał.Ewa Glubińska, szuflada.net
- Skąd w rodzinie wiecznie uciekającej przed prześladowaniami i biedą wzięła się konieczność tkwienia w permanentnej żałobie? Halfon w obu autobiograficznych powieściach mistrzowsko dialoguje z odziedziczonymi traumami. [...] Czytelnicy mogą się w tych historiach przejrzeć i zobaczyć w narracyjnym nurcie te wiry, w które przez lata również byli wkręcani przez najbliższych.Michał Nogaś, „Książki Magazyn do czytania”, Nr 1 z dn. 01.02.23
- Obok refleksji na tematy popkulturowe Weronika Murek raz po raz dzieli się z czytającymi osobistymi opowieściami. Nie ma ich jednak dużo. Dominują nawiązania i komentarze do anglojęzycznych interpretacji o dziewczynkach. I dobrze. „Dziewczynki” stają się w ten sposób ciekawym, a momentami nawet inspirującym wprowadzeniem do poważnego namysłu nad umniejszaną dotąd specyficzną kwestią płci.Marcin Wilk, czytamwszedzie.pl
- „Zawsze przychodzi noc” to książka z misją, by pokazać tę część społeczeństwa, która wobec dynamicznej ekspansji nowoczesnego kapitalizmu po prostu nie może sobie poradzić.dom-literatury.pl
O tym, kto jest odpowiedzialny za zepsucie polskiego rynku nieruchomości, na portalu Śląska Opinia opowiada Łukasz Drozda, autor książki Dziury w ziemi. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy!
„Deweloperzy wybudowali blisko 64 razy więcej lokali niż samorządy. Ludzie chcą sobie poprawić warunki lokalowe i na tym korzystają deweloperzy, sprzedając mieszkania nie najlepszej jakości” – mówił Łukasz Drozda, autor książki Dziury w ziemi, w rozmowie na antenie radiowej Czwórki.
30% rabatu na książki o inspirujących kobietach!
Z okazji premiery książki Jess Zimmerman Kobiety i inne potwory (tł. Hanna Pustuła-Lewicka) w dniach od 21 do 27 lutego kupicie wybrane tytuły o inspirujących kobietach z 30% rabatem. Promocja obowiązuje na stronie internetowej i w warszawskiej księgarni w alei Jana Pawła II 45a/56 (pon. – pt. 11-19, sob. 10-15).
Rabat dotyczy książek papierowych oraz e-booków.- Autor bez ogródek i momentami dosadnie odpowiada na postawione przez siebie pytania. […] polecam tę książkę, ponieważ może niejednemu czytelnikowi otworzyć oczy na wiele ciekawych i często sprzecznych aspektów.silanauki.pl, silanauki.pl
- Na kilkuset stronach Filip snuje swoją opowieść o początkach warszawskiej sceny, która... tak naprawdę jest nie tylko o rapie. Kto wie, czy nie ważniejszy od muzyki jest tu kontekst kulturowy. Zmiany społeczne, jakie zachodzą w stolicy okresu dzikiego kapitalizmu lat 90. Heroinowa epidemia, która czyściła osiedla w zastraszającym tempie. Złote lata zorganizowanej przestępczości. Brutalność policji. Na tej ziemi wyrósł stołeczny rap, a Kalinowski, który wkręcił się w niego od początku, jako nastolatek, opowiada o kluczowych wydarzeniach, najistotniejszych ludziach i najważniejszych wydawnictwach, definiujących rapową Warszawę lat 90.newonce.net
- Oprócz krótkiego rysu historycznego polityki mieszkaniowej znajdziecie tutaj wiele ciekawych wątków związanych z wierchuszką patodeweloperów, ich zakusami, wizjami oraz relacjami ze światem polityki. Pojawią się nazwiska, które znamy z afer, a nawet służb specjalnych. Dla tych, którzy interesują się bezpieczeństwem, polecam szczególnej uwadze informacje o czyścicielach kamienic i architekturze kryminalistycznej. Nie brak również ciekawostek nawiązujących do koncepcji miast liniowych czy urbanistyki łanowej.Anna Ruszczyk, gazetasledcza.pl
- „Dziury w ziemi”, jako lektura rzeczowa, ale popularna w formie, to zatem must read nie tylko dla tych, którzy chcą utwierdzić się w swojej ponurej diagnozie polskiej mieszkaniówki, ale — przede wszystkim — dla tych, którzy bagatelizują doświadczaną przez nas mieszkaniową nędzę lub nie chcą jej dostrzec. Tym badziej, że ostatni rozdział prezentuje możliwe rozwiązania sytuacji.Jakub Głaz, architekturaibiznes.pl
Łukasz Drozda, autor Dziur w ziemi, odpowiada na pytanie, dlaczego politycy boją się zmienić zasady na polskim rynku mieszkaniowym: „Politycy sami lokują pieniądze w nieruchomościach, co przynosi im gigantyczne zyski. Dzięki temu mają przewagę konkurencyjną nad resztą społeczeństwa. Po co więc mieliby podcinać gałąź, na której sami siedzą?”.
Zachęcamy do wysłuchania rozmowy z Weroniką Murek o jej najnowszej książce Dziewczynki w podcaście „Zapał do czytania”.
Łukasz Drozda, autor książki Dziury w ziemi, w rozmowie z Adamem Leszczyńskim mówi: „[deweloperzy] Oferują produkty niskiej jakości i drogie. Powinni być naturalnym uzupełnieniem polityki mieszkaniowej, ale nie jej głównymi aktorami”. Zachęcamy do lektury wywiadu!
Zdjęcia bloków balkon-w-balkon, mieszkania wielkości kurników, sedesy w kuchni, zlewozmywaki w sypialni, place zabaw w duchu więziennych spacerniaków, grodzenia jak w obozach pracy, układy mieszkań kształtem i wielkością przypominające wagony tramwajowe… Z tym ostatnim to może przesada – kształtem to i owszem, ale przecież od tramwajów mniejsze. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy „Podcastu miastowego” z Łukaszem Drozdą, autorem książki Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce. Rozmówcy wychodzą ponad poziom memów o patodeweloperce i przyglądają się przyczynom patologicznej sytuacji na rynku mieszkaniowym w Polsce.
„Moje teksty z tego zbioru to reportaże, a nie publicystyka, nie komentarze. Nie ma w Polsce zbyt wielu reportaży z Niemiec, zwłaszcza niewiele o prowincjonalnych Niemczech. Może na tym polega problem, że prawie nikt nie słucha Niemców spoza Berlina, spoza salonów politycznych, gospodarczych i artystycznych. Ja traktuję Niemcy jak każdy inny kraj, piszę reportaże o Niemczech, tak jak pisałem o Libii, Iranie, Słowacji czy Białorusi. Wybieram ważny, ciekawy temat, zazwyczaj niezauważony nawet przez niemieckich dziennikarzy, i go przedstawiam bez przyjmowania żadnych założeń. Przedstawiam go głosami bohaterów, głosami wszystkich stron sporu czy konfliktu. Mnie prawie w tych tekstach nie ma. To bohaterowie mówią w tych tekstach, są to głównie stuprocentowi Niemcy” – mówi Jerzy Haszczyński, autor książki Rzeźnia numer jeden i inne reportaże z Niemiec, w rozmowie z Mirosławem Haładyjem.
- „Chamstwo” Pobłockiego to rzetelne „śledztwo” w rozległej bibliografii w sprawie dowodów istnienia ukrytego niewolnictwa w Polsce, o którym w szkołach uczono nas określając je słowem pańszczyzna. „Chamstwo” to także opis krwawych obyczajów, którym byli poddawani chłopi i ich rodziny.pik.wroclaw.pl
- Tekst Shapland obficie sięga do długiej tradycji autofikcji i automitografii w pisarstwie feministycznym i queerowym […]. W tym zresztą leży główna siła tego tekstu, który niemalże drży w rękach, którego lektura jest jak wsłuchiwanie się w czyjś na przemian podekscytowany i wściekły szept.J. Szpilka, dwutygodnik.com
- Waugh, Brytyjczyk obdarzony dawką snobizmu znacznie przekraczającą standard, katolik, konserwatysta, a także - co ciekawe - homoseksualista, stworzył swój oryginalny, autorski styl: niezła fabuła, sporo satyry społecznej i ironii. Ta ostatnia obowiązkowo zrównoważona pesymizmem.„Dziennik Bałtycki”, DZ./ Nr 34 z dn. 10.02.23
- Okazuje się, że nasz rynek mieszkaniowy to ciekawy temat na książkę, którą świetnie się czyta.Jadwiga Jenczelewska, „Dziennik Zachodni”, DZ./ Nr 40 z dn. 17.02.23
- To autobiograficzna opowieść o tym, jak autorka przyjeżdża do metropolii, w której jest sama i czuje się samotna. Postanawia tę samotność przeanalizować i bada ją w kolejnych dziełach nowojorskich artystów. […] Bo Nowy Jork jest przestrzenią dla sztuki, jak płótno bądź scena; na mieście się tworzy, na jego mostach, płotach, dachach.Anna Wyrwik, przekroj.pl
- Proces pisania powieści był dla Shapland procesem odkrywania siebie, odkrywania swojej queerowej natury, a także dążeniem do samoakceptacji. […] McCullers odkryła przed Shapland ekscytujący świat nieheteronormatywności, dzięki czemu kobieta obdarzyła słynna pisarka niezwykłą miłością, a może nawet i obsesją.Martyna Kucybała, kacikpopkultury.pl
- Niezwykły, intrygujący, magiczny labirynt, w którym pragnie się pozostać. Ta opowieść to diament.Marcin Zegadło, Księgozbiry, facebook.com